Szkody od wiatrów
„Od A do Z” pod drzewem” czyli jak nie przegrać sprawy z wiatrem i …. ubezpieczycielem…
Ekspertyzy dendrologiczne – tel. 609 691 995;
Biegły i rzeczoznawca z dendrologii – tel. 609 691 279;
Sekretariat – tel. 91 822 82 78, mail: biuro@sosenka24.pl
Weekend 28–30 stycznia br. na wybrzeżu Polski był jednym z najbardziej wietrznych w ostatnich latach. Napływa mnóstwo informacji o szkodach spowodowanych przez wiatry. Część z nich dotyczy również szkód, które powstały z udziałem drzew lub ich części. Straty materialne mogą być ogromne, choć rozproszone na wielu poszkodowanych. Szacowanie szkód właściwie dopiero się zaczyna. Niektórzy jeszcze nawet nie wiedzą, że ich mienie uległo uszkodzeniu.
W natłoku zdarzeń, w ferworze emocji, kiedy patrzymy na uszkodzony dach naszego budynku, na zniszczony pojazd nie zawsze jesteśmy w stanie myśleć w sposób pozbawiony emocji. A emocje często są złym doradcą…
Co powinniśmy zrobić, jakie działania podjąć, aby dobrze przygotować się do batalii z zarządcą terenu, z właścicielem gruntu, na którym rosło drzewo, które spowodowało feralne zdarzenie?
Zapraszamy do zapoznania się z „metryką działań”, tych które pomogą nam zebrać wszystko to co jest niezbędne do wypłaty odszkodowania. Opieramy się w tym na naszych wieloletnich doświadczeniach w sprawach sądowych tego typu, na setkach wykonanych ekspertyz, na wielu rozmowach z poszkodowanymi osobami i ich bliskimi.
Zatem zaczynamy – w sposób wolny od emocji, wolny od pustych frazesów, skupiamy się tylko na merytoryce…
1. Czy wiały wiatry o prędkościach ponad przeciętnych?
Tak, nie ulega wątpliwości. Wiele stacji pogodowych rejestrujących maksymalne porywy wiatrów odnotowało prędkości najwyższe od co najmniej 18 lat. Z tym nie można polemizować – takie są fakty.
2. Czy wiatry o ponad przeciętnych prędkościach zdejmują odpowiedzialność zarządcy terenu?
Nie, nie dajmy sobie tego wmówić. Takie tłumaczenie bardzo często ma miejsce ze strony administratora terenu i jest ulubionym powodem do odmowy wypłaty odszkodowania ze strony firm ubezpieczeniowych. Ale nie jest to prawdą. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Czytaj dalej.
3. Kto właściwie ponosi odpowiedzialność za stan drzewa?
Za stan drzew na swoim terenie odpowiada właściciel i w przypadku spowodowania szkody powinien wykazać, iż dochował wszelkiej staranności, aby zapewnić zachowanie bezpieczeństwa. Zasadna w tym przypadku jest możliwość wykazania, że przeprowadził przegląd drzewostanu i nie stwierdził oznak świadczących o zwiększonym ryzyku, a jeśli stwierdził, to podjął kroki na rzecz usunięcia zagrożenia. Osoba dokonująca inspekcji drzew powinna posiadać podstawową wiedzę pozwalającą ocenić drzewo oraz zidentyfikować oznaki zwiększonego ryzyka. Jeżeli oceniający stwierdzi istnienie oznak świadczących o potencjalnym ryzyku, jest zobowiązany do podjęcia działań na rzecz jego zmniejszenia a w przypadku wątpliwości powinien skorzystać z opinii specjalisty. Zgodnie z literaturą tematu „oględziny powinny dotyczyć całego drzewa i rozpoczynać się kolejno od sprawdzenia systemu korzeniowego, następnie odziomka, pnia, nasady korony, konarów i gałęzi drzewa” (Suchocka 2014).
W celu identyfikacji stanu zdrowotnego drzewa rosnącego w pasie drogowym każde drzewo powinno zostać poddane indywidualnej ocenie polegającej na ocenie stanu korony, pnia oraz systemu korzeniowego. Samo stwierdzenie o wykonywanych kontrolach stanu drzew nie może w żaden sposób stanowić podstawy do uznania, iż został wykonany przegląd drzewostanu noszący znamiona należytej staranności. Świadczyć o tym mogłyby szczegółowe informacje zawarte w karcie przeglądu drzewa, w których znajdowałyby się przykładowo takie dane jak: kilometraż, strona drogi, gatunek drzewa, jego obwód lub pierśnica, opis ogólny drzewa oraz stwierdzone wady budowy wraz ze wskazaniem dalszego postępowania. W celu dokonania oceny rzeczywistego stanu drzewa należy stanąć przy każdym drzewie i przeprowadzić oględziny elementów, o których wspomniano wcześniej. Przegląd drzewostanu nie można uznać w jakimkolwiek stopniu za wiarygodny, jeżeli wykonywany jest z jadącego (nawet z niewielką prędkością) pojazdu.
4. A co w przypadku, gdy zarządca terenu nie wykonuje przeglądu zadrzewienia?
Trudno, to nie Twoja sprawa. To zarządca terenu ma wykazać, iż dołożył należytej staranności w opiece nad jego drzewami, a nie Ty jako osoba poszkodowana. Jeżeli zarządca terenu nie wykonuje przeglądów drzew to skąd mógł wiedzieć, w jakim stanie było drzewo, które spowodowało szkodę na Twoim mieniu?
5. Dlaczego nie można uznać, że wiatr jest jedynym sprawcą szkody?
Każda sytuacja musi być rozpatrywana indywidualnie. Poza sytuacjami huraganowych wiatrów takich jakie na przykład wydarzyły się w Borach Tucholskich w 2017 roku, gdzie zniszczeniu uległo ponad 12 tys. lasów (wtedy nie rozpatruje się każdego drzewa indywidualnie, skoro obok leżą tysiące innych i jest w pełni jasne, że zniszczeniu ulegały drzewa „jak leci”), inne sytuacje wymagają dokładnej analizy zwłaszcza, jeżeli w okolicy naszego zdarzenia nie było zbyt wiele wywrotów lub złomów drzew. Dlaczego? Dlatego, że najczęściej silne wiatry stanowią swoisty element selekcji powodujący eliminację drzew najsłabszych, z widocznymi wadami budowy, porażonych przez grzyby patogeniczne, uszkodzonych przez inwestycje (wykopy) lub osłabionych w inny sposób.
6. Kiedy można uznać, że wiatr jest jedyną przyczyną szkody?
Niekwestionowaną przyczyną wyłamania drzew przez wiatry jest sytuacja, w której wyłamaniu, wyrwaniu lub zniszczeniu ulegają drzewa na dużej powierzchni i uszkadzanych jest większość drzew (w tym drzewa zdrowe – to bardzo ważne „w tym drzewa zdrowe”!). Rozejrzyj się po okolicy, gdzie miało miejsce zdarzenie, zobacz czy są połamane też inne drzewa, ile ich jest itp. Jeżeli w bliższym i dalszym sąsiedztwie drzewa, które spowodowało szkodę rosną drzewa, które nie uległy wyłamaniu lub uszkodzeniu to oznacza, że ich stan zdrowotny i ogólne kondycja były na tyle dobre, iż mogły przeciwstawić się sile wiatru, czemu nie sprostało „Twoje” drzewo.
7. Jak mogę rozpoznać czy drzewo, które uszkodziło moje mienie było drzewem zagrażającym jeszcze przed wystąpieniem wiatrów?
Nie jest to łatwe, wszak odpowiedź na to pytanie to nie kurs diagnostyki drzew w 5 minut. Ale….spróbujmy….
a. Zobacz czy wewnątrz pnia są wypróchnienia (ciemna, często miękka w dotyku masa tkanki drzewnej łatwo dająca rozetrzeć się na proszek lub rozpadająca się lub pękająca na pryzmaty). Zdrowe drzewo to zdrowe drewno a zdrowe drewno nie da się rozetrzeć na proszek.
b. Obejrzyj dokładnie pień drzewa. Czy na pniu nie ma jakichś owocników grzybów? Na przykład twardych w dotyku hub.
c. Sprawdź, czy na pniu widać stare pęknięcia, rozłupania itd.
d. Obejrzyj drzewo czy nie widać na nim ubytków wgłębnych (po prostu mniejszych lub większych dziur w pniu, na pobocznicy pnia).
e. Obejrzyj korzenie drzewa (jeżeli wyrwaniu uległ system korzeniowy) – czy są w ogóle korzenie, a może już dawno temu były zniszczone przez zgniliznę.
f. Zobacz czy drzewo w ogóle było jeszcze żywe. Czy są zielone igły w koronie drzewa iglastego? Czy widać pączki zimujące w koronie drzewa liściastego? Może z pnia drzewa odpadała już wcześniej korowina? Spróbuj to ocenić samemu.
8. Co w przypadku jeżeli szkodę spowodowało drzewo zamierające lub martwe?
W pewnym sensie to dobrze dla Ciebie. Drzewo martwe lub wyraźnie zamierające daje Tobie bardzo ważny argument w staraniu się o odszkodowanie. Zawsze jest to drzewo zagrażające i powinno być usunięte z przestrzeni publicznej niezwłocznie.
9. Co w sytuacji, gdy szkodę spowodowało drzewo zdrowe (bez objawów chorobowych)?
Samemu nie podejmuj ostatecznej oceny czy drzewo było zdrowe czy osłabione – zostaw to ekspertowi. Jeżeli natomiast dojdziecie wspólnie do wniosku, że szkodę spowodowało drzewo zdrowe bez widocznych objawów zagrożenia to niestety zostaje tylko Twoja polisa (Autocasco, polica ubezpieczenia nieruchomości itp.). Trzeba się z tym pogodzić i nie mieć pretensji ani do zarządcy terenu ani do ubezpieczyciela. Jest to działanie siły wyższej, którego skutków nie można było przewidzieć. Należy pamiętać, że w przypadku odpowiedzialności cywilnej odpowiedzialność za odszkodowanie nie wynika z samego faktu wystąpienia szkody. Podstawą przyjęcia odpowiedzialności zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 415 Kodeku cywilnego jest wina podmiotu, który wyrządził szkodę. Przesłankami odpowiedzialności są wystąpienie szkody oraz zawinione działanie (lub zaniechanie) po stronie sprawcy i związek przyczynowo–skutkowy pomiędzy działaniem (zaniechaniem) a szkodą. Innymi słowy: na drzewie były widoczne owocniki grzybów, pęknięcia, uszkodzenia korony lub pnia i inne a zarządca drzewa nie usunął – ponosi odpowiedzialność na zasadzie zaniechania działania. W przypadku, gdy drzewo było zdrowe (nie było widać objawów) nie można przypisać zarządcy winy zaniechania – nie było objawów, nie podejmował działań.
10. „Zapytałem zarządcę terenu o polisę ubezpieczeniową. Odpowiedział, że są ubezpieczeni”. Jak to ocenić? Czy jest nadzieja na uzyskanie odszkodowania?
Nie ciesz się jakbyś wygrał główną nagrodę na loterii. Polisa niewiele znaczy… Schody zaczną się za 3-4 tygodnie, kiedy dostaniesz odpowiedź odmowną od firmy ubezpieczeniowej. Co będzie w niej napisane? Na przykład to: „nie znajdujemy podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za powstałą w Pani mieniu szkodę. Jak wynika z dokumentacji przekazanej przez ubezpieczonego przyczyną powstania szkody było przewrócenie się drzewa w wyniku panujących w dniu zdarzenia warunków atmosferycznych – wichury”.
11. Co wtedy, gdy ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania i przesłał pismo z odmową?
Nie przejmuj się specjalnie. Widzieliśmy naprawdę wielu „cudów” w takich pismach. Na przykład w przypadku martwego bezspornie drzewa (korona świerka bez igieł z odpadającą korowiną) ubezpieczyciel w odmowie napisał, że „drzewo było zdrowe bez objawów chorobowych” J Tam są pisane różne cuda, cudeńka. Pamiętaj –to gra, to strategia obliczona na zniechęcenie Ciebie. Nie poddawaj się…
12. Kiedy warto machnąć ręką na batalię z ubezpieczycielem?
Jeżeli Twoja szkoda ma znikomą wartość. Dla każdego z nas co innego jest miarą „znikomej wartości”, ale jeżeli szkoda dotyczy na przykład starego pojazdu, starego, zniszczonego ogrodzenia i koszty sporządzenia ekspertyzy będą wyższe lub zbliżone do wartości szkody to trzeba się nad tym zastanowić.
Inaczej wygląda to w przypadku, gdy szkoda powstała na czymś bardziej wartościowym a spotykamy się z odmową wypłaty odszkodowania. Może też to być wartość sentymentalna, trudna do materialnego oszacowania – decyzję podejmujesz sam.
Kolejna sytuacja: jeżeli po konsultacji z rzeczoznawcą dendrologiem doszliście do wniosku, że jednak upadło drzewo zdrowe bez widocznych objawów chorobowych to faktycznie jest to sytuacja działania siły wyższej i ubezpieczyciel nie ponosi za to odpowiedzialności.